Nie żyje 50-latek z Dankowic; prawdopodobnie zatruł się czadem
„W budynku przebywało łącznie w tym czasie dziewięć osób, w tym troje nieletnich w wieku 17 i 5 lat, a także 7 miesięcy. Nie wymagali pomocy medycznej” – oznajmiła w poniedziałek rzecznik bielskich strażaków mł. bryg. Patrycja Pokrzywa.
Jak dodała, strażacy skontrolowali działanie instalacji piecyka CO w łazience. „Mieszkanie było wietrzone przed przyjazdem jednostek i pierwsze pomiary nie wykazały występowania tlenku węgla. Po włączeniu piecyka, przyrządy pomiarowe przy wlocie do przewodu kominowego wskazały jednak 600 ppm. Przewietrzono pomieszczenie. Zakręcono dopływ gazu do instalacji grzewczej” – powiedziała Pokrzywa. Dopuszczalne przez Światową Organizację Zdrowia stężenie tlenku węgla wynosi 35 ppm.
Przyczyny tragedii ustali policja.
„Każdego roku z powodu zatrucia tlenkiem węgla, potocznie zwanego czadem, ginie kilkadziesiąt osób. Bardzo często nie ma to związku z powstaniem pożaru, a wynika jedynie z niewłaściwej eksploatacji budynku i znajdujących się w nich urządzeń i instalacji grzewczych. Teraz rozpoczął się sezon grzewczy, a wraz z nim wzrasta ryzyko pojawienia się śmiertelnych przypadków zatruć” – podkreśliła Patrycja Pokrzywa.
Od początku sezonu grzewczego, czyli od 1 października, bielska komenda straży pożarnej odnotowała cztery zdarzenia związane z uwalnianiem się tlenkiem węgla. Poniedziałkowy przypadek jest pierwszym, który zakończył się tragicznie. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ apiech/