Weterynarze zaopiekują się zwierzęciem, gdy jego opiekun trafi do szpitala
Od kwietnia ratownik medyczny po zabezpieczeniu pacjenta będzie mógł zadzwonić do inspektoratu weterynarii i poprosić o opiekę nad zwierzęciem, które na czas pobytu w szpitalu właściciela zostałoby bez opieki.
"Ratownicy medyczni, pielęgniarki systemu i lekarze w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym będą poinformowani, gdzie należy zadzwonić, aby jak najszybciej pomóc zwierzęciu" – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach.
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce przyjadą powiatowi lekarze weterynarii. Umieszczą zwierzę w schronisku lub przekażą je do najbliższego zakładu leczniczego dla zwierząt, mającego podpisaną umowę z daną gminą.
"Akcja obejmuje nie tylko psy i koty, ale każde zwierzę pozostawione przez pacjenta w gospodarstwie" – powiedział zastępca śląskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Katowicach Konrad Kuczera.
Jeśli sąsiad, członek rodziny lub przyjaciel zadeklarują chęć opieki nad pozostawionym zwierzęciem, będzie mógł przejąć nad nim pieczę. Dodatkowo w każdej chwili może poprosić inspektorat o pomoc lub radę w opiece nad stworzeniem.
Opieka nad zwierzęciem będzie tymczasowa. Jeśli pobyt pacjenta w szpitalu się przedłuży to, zgodnie z polskim prawem, takim zwierzęciem powinien zaopiekować się członek rodziny czy najbliższa osoba właściciela. Inspektorat podejmie się szukania nowego lokum dla zwierzaka, a także będzie w stałym kontakcie z pacjentem.
"Zwierzęta, które podczas interwencji okażą się zaniedbane, będą odbierane właścicielowi z uwagi na poważne naruszenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Trafią wtedy do odpowiednich podmiotów, w których zostanie przeprowadzona diagnostyka lekarsko-weterynaryjna" – powiedziała starsza inspektor ds. ochrony zwierząt w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Katowicach Karolina Bednarek-Warzybok.
Akcja obejmuje część woj. śląskiego, którą zarządza Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach. Ratownicy łącznie obsługują medycznie na tym terenie około 3 mln mieszkańców.
"Akcja jest pierwszą taką w Polsce i mamy nadzieję, że będzie rozszerzała się na całą Polskę" – powiedział dyrektor pogotowia ratunkowego. (PAP)
Autorka: Julia Szymańska
jms/ joz/